Także takiego, jak Twój komentarz, w którym zniżyłeś się do poziomu, na jakim w czasie kampanii wyborczej operowali politycy i zwolennicy PO-KO, naśmiewający się z osób chorych psychicznie (skandaliczna akcja „Nie świruj, idź na wybory”). Rozumiem emocje, pamiętajmy jednak, że schodzenie na poziom totalnych sprawia, że w kotłowaninie z nimi trudno będzie widzom rozpoznać, kto jest kto. A w konsekwencji i tak wygra bardziej doświadczony. Nie warto.