Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Nie lubię covidowych wolnościowców

Przez lata byłem jednym z najbardziej radykalnych wolnościowców w III RP. O postkomunizmie mówiłem w prowokującym, obrazoburczym stylu, coś jak pan Margot mówi dziś o Polsce. Dziesiątki moich niegroźnych spraw sądowych były tego skutkiem. Istotą trwania koszmarnej III RP była zasada „nie wychylać się”, nie protestować, bo szef zwolni z pracy. Nie wychylał się więc prawie nikt.

Obecnie nastąpił stadny wysyp wolnościowców. Ze swadą i z zacięciem protestują przeciwko obostrzeniom w czasie pandemii. Nie ma nic głupszego niż epatowanie wolnościową postawą w czasie zarazy, także słabnącej. Istotą walki z nią jest bowiem nie medycyna, lecz socjologia. Jest skuteczna, gdy ludzie słuchają władzy niezależnie, czy mówi prawdę, czy straszy. Władza w czasie zarazy ma obowiązek manipulować! Jeśli straszyła na początku, gdy śmiertelność była większa, a skutkiem tego była dyscyplina, należy jej za te manipulacje podziękować. Pandemiczna wolność to głupota, wartością jest wówczas dyscyplina i posłuszeństwo. Zalew bełkotu youtuberów, co nie mają żadnej wiedzy o tym, o czym pyszczą, jest szkodliwy. Morda w kubeł i słuchać, pseudowolnościowcy, których olśniło po latach niewychylania się.

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Piotr Lisiewicz