Dodatkowym bodźcem negatywnym był ówczesny Dziennik Telewizyjny, co roku katujący biednych mieszkańców PRL odrażającym widokiem partyjnych bonzów od Gomuły poczynając, którzy z wdziękiem chłopca stajennego wręczali zażenowanym kobietom wiecheć obowiązkowych goździków w nieodłącznym celofanie, oczywiście kwiatami w dół.
A potem w 1983 roku nastał ten piękny dzień, odkąd można było z czystym sumieniem obchodzić 8 marca: wówczas to najwybitniejszy prezydent USA Ronald Reagan wypowiedział słynne słowa o ZSRR jako o „Imperium Zła”. I będziemy je wspominali, póki owo imperium ostatecznie nie zdechnie!