Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Krzysztof Wołodźko
22.09.2025 15:02

Napluli Trzaskowskiemu w twarz

Przed weekendem stołeczna Platforma Obywatelska upokorzyła wiceprzewodniczącego własnej partii. Mowa oczywiście o prezydencie Warszawy Rafale Trzaskowskim.

Aktywiści miejscy mówią, że interesy lobby alkoholowego okazały się dla stołecznych samorządowców ważniejsze od dobra mieszkańców. Mało to dziwi, przytomni ludzie od dawna wiedzą, że PO ma tyle wspólnego z obywatelskością, co milicja za PRL. Nie budzą zaskoczenia arogancja, pogarda, sobkostwo, które platformerscy politycy z Warszawy okazali mieszkańcom miasta. Na rympał, bezczelnie, bardzo z siebie zadowoleni zajmowali po kilka miejsc na sali, gdy dyskutowano o nocnym ograniczeniu sprzedaży alkoholu w stolicy Polski. Warcholstwo – tak to trzeba nazwać. W najżałośniejszej sytuacji znalazł się Trzaskowski – dwugodzinny prezydent Polski najwyraźniej nie ma żadnego szacunku wśród znacznie niższych od niego rangą partyjnych kolegów i koleżanek. Jego polityczna wola mniej dla nich znaczy niż zależności od alko­lobbystów. Pomyśleć, że ten człowiek miał współrządzić Polską jako prezydent. Na razie „Bążur” robi dobrą minę do złej gry i udaje, że deszcz pada, gdy partyjni koledzy plują mu nie pod nogi, lecz w twarz.