Oto dziennik „Tageszeitung” (ten sam, który lata temu porównywał śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego z kartoflem) pisze, że choć Donald Tusk i jego ludzie formalnie deklarują wojskową współpracę z Amerykanami, to już sprawdzają, czy i które kontrakty na uzbrojenie można wypowiedzieć. Cel jest oczywisty – w pierwszej kolejności przekierowanie zamówień dla polskiego wojska do „Europy” (w domyśle: Niemiec), a w dalszej – osłabienie naszych relacji z USA. To ostatnie jest zresztą częścią szerszego planu wypychania Jankesów z Europy. Naprawdę nie trzeba wnikliwej analizy, by widzieć, że to, co dzieje się w ostatnich miesiącach, jest dążeniem do całkowitej zmiany architektury Europy. Miejsce Polski w jej nowym kształcie będzie trwale zmarginalizowane, podobnie innych krajów naszego regionu. I tak, trzeba powtarzać to jak mantrę: powstrzymać może to jedynie zablokowanie możliwości „domknięcia systemu” w wyborach prezydenckich. Nie ma ważniejszego zadania.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
