Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Na „pandemii” można tylko przegrać

Przez ponad dwa miesiące byłem wrogiem publicznym numer jeden, od lewa do prawa, a prawdę mówiąc, od prawa zdecydowanie bardziej. Tak się dzieje zawsze, gdy w bieżącym klimacie ktoś usiłuje wyprzedzić fakty i opowiedzieć o przyszłości. Konsekwentnie uprzedzałem, że wejść w atmosferę grozy, i to takiej na poziomie Armagedonu, będzie łatwo, ale wyjść znacznie trudnej.

I tak się rzeczywiście dzieje, PiS jako partia władzy błyskawicznie zbiło polityczny kapitał, co jest rzeczą normalną w podobnych warunkach. Rzecz w tym, że wszystko co dobre dla rządzących już się wydarzyło i do wyborów prezydenckich nie da się doholować politycznych zysków. Zmieniają się nastroje umęczonych ludzi i trudno teraz budować pozytywne emocje, skoro jeszcze parę tygodni temu zewsząd straszyły włoskie ciężarówki wywożące trumny. Z drugiej strony w kwestii „pandemii” w zasadzie mamy jasność i cytując za klasykiem: „wszyscy wszystko wiedzą”. Kto uwierzył w medialne i polityczne szaleństwo, że mamy do czynienia z dżumą XXI wieku, ten w tym przekonaniu będzie jeszcze długo trwał, nim pojawią się pierwsze analizy opisujące rzeczywistość. Kto od początku lub w trakcie nabrał przekonania, że mamy do czynienia z gigantyczną inżynierią społeczną, ten się tylko w przekonaniu utwierdzi. Tak czy inaczej jedna i druga grupa ma serdecznie dość „nowej normalności” i tęskni za życiem pełną piersią. Jeśli PiS nie dostrzeże tej oczywistej zmiany nastrojów społecznych, mobilizacji wokół kampanii wyborczej Andrzeja Dudy nie będzie. Pojawią się grupki harcowników, ale takiego szturmu, jaki mieliśmy w 2015 roku, nie da się odtworzyć w obecnych warunkach. Polecam tę oczywistą refleksję uwadze i rozwadze sztabowi Andrzeja Dudy. 
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Piotr Wielgucki „Matka Kurka”