Powinien, ale wiele wskazuje na to, że nie chce, zwłaszcza że może to dla niego oznaczać polityczny niebyt. Nie zagwarantował sobie w porę funkcji wicemarszałka ani wicepremiera, może być szeregowym posłem i liderem sypiącego się ugrupowania. Dlatego szuka ponoć tymczasowej większości. Czy jest bez szans? Niekoniecznie. Jeśli uda mu się przekonać Konfederację, że jest lepszy od postkomunisty Włodzimierza Czarzastego, to zostaje jeszcze kwestia poparcia od PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego mogłaby teoretycznie pójść Hołowni na rękę, skoro lider Polski 2050 zachował się przyzwoicie przy zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego, ale upominając się równocześnie o swojego wicemarszałka Sejmu. Bez żadnych warunków.
Marszałek bez rotacji
Mamy już wrzesień, a to oznacza, że za dwa miesiące ze swoim stanowiskiem powinien – w myśl umowy koalicyjnej – pożegnać się marszałek Sejmu Szymon Hołownia.