Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Jacek Liziniewicz,
23.03.2022 11:00

Kłamstwo jako metoda

Nie chciałbym być w skórze polityków Platformy Obywatelskiej i sprzyjających im dziennikarzy. Przez lata bowiem patrzyli na nikczemność Rosjan przez palce i suflowali ile wlezie wersję o tym, że z naszym sąsiadem trzeba rozmawiać, a na współpracę jesteśmy skazani. Reagują mniej więcej tak samo jak Siergiej Ławrow na zarzuty o rosyjskie zbrodnie wojenne na Ukrainie – brnięciem w kłamstwo.

Może i ściskaliśmy się z Putinem, dawaliśmy ciche przyzwolenie na Nord Stream 2, podpisaliśmy niekorzystny kontrakt na gaz i sprzedaliśmy śledztwo smoleńskie Rosjanom, ale spójrzcie na ten PiS – wypycha nas z UE. To wypychanie ze Wspólnoty oczywiście polega na tym, że w czambuł nie przyklepywaliśmy wszystkiego, czego oczekiwał od nas niemiecki rząd, sam zresztą najbardziej prorosyjski od czasów Ribbentropa. Kłamią więc otwarcie, bo nic już im nie zostało. Że bezczelne? Nie ma czasu do stracenia. Elektoratowi nienawidzącemu PiS trzeba dać punkt odbicia, bo inaczej zacznie myśleć. Spin doktorzy nie za bardzo się postarali, ale widocznie to wystarczy dla ich wytresowanych wyborców. Aby wybielić Tuska, trzeba zarzucić PiS-owi prorosyjskość. A że przez lata wyzywaliśmy ich od rusofobów? A kto to jeszcze pamięta.