W UE wyprzedziły nas tylko dwa mniejsze niż my kraje: Holandia i tradycyjnie Węgry. Zresztą Niderlandy akurat okazały się niespodziewanie najlepsze pośród państw UE – Niemcy były dopiero 3. w UE i 9. w klasyfikacji generalnej. Ciesząc się z sukcesów, należy zwrócić uwagę na niepokojącą tendencję systematycznego zmniejszania się liczby dyscyplin, w których Polacy zdobywają medale olimpijskie. W Pekinie (2008) było ich osiem, w Londynie (2012) siedem, w Rio de Janeiro – sześć, a teraz, w Japonii zdobyliśmy co prawda 14 medali, ale tylko w pięciu dyscyplinach: lekkoatletyka (9), kajakarstwo (2) oraz wioślarstwo, żeglarstwo i zapasy (po jednym). Czas na analizy, aby na następnych IO, już za trzy lata w Paryżu, wypaść jeszcze lepiej. A tak w ogóle to kolejne igrzyska zimowe w Pekinie będą już… za pół roku!