– On zdaje sobie sprawę, że kiedy ma do czynienia z Ukrainą, Gruzją itd., świat patrzy. Nie chodzi tylko o Europę. Chodzi o Chiny, Koreę Północną i Iran
– ocenił Clark. – Myślę, że teraz zdaje sobie sprawę, czym jest władza. On chce być globalnym graczem. Nie można być globalnym graczem, wycofując się ze wszystkiego – dodał. Trump będzie najważniejszym globalnym graczem i warto się do tego przyzwyczaić.