Szczątków „Warszyca” i „Klingi” do dziś nie udało się odnaleźć. Henryk Glapiński, kapitan Wojska Polskiego, Narodowej Organizacji Wojskowej, Armii Krajowej, a od marca 1946 roku komendant powiatu Radomsko Konspiracyjnego Wojska Polskiego, odpowiadał za działania zbrojne o charakterze specjalnym. Przeprowadził m.in. atak na posterunki MO w Silniczce i Kobielach Wielkich, zdobywając na czerwonym okupancie kilkadziesiąt sztuk broni. W nocy z 19 na 20 kwietnia 1946 roku oddział Glapińskiego brał udział w akcji na Radomsko. Co prawda nie udało się mu zdobyć siedziby komunistycznych PPR i UB, lecz polscy żołnierze zrealizowali główny cel: zajęli miejscowy areszt i uwolnili 57 okrutnie męczonych niepodległościowców. Potem stoczyli zwycięską bitwę z kilkakrotnie liczniejszą komunistyczną grupą pościgową. Tropiony przez komunistycznych siepaczy, „Klinga” musiał wymykać się coraz intensywniejszym obławom. 8 czerwca 1946 roku stoczył bitwę koło wsi Kamieńsk. Dopiero kilka lat temu miejscowym patriotom udało się odnaleźć syna Henryka – Marka – w rodzinnym mieście Glapińskich: Radomsku. Po ponad 70 latach historia zatoczyła koło, niwelując szatański plan komunistów, aby bohaterskiego żołnierza wymazać z naszej pamięci. Staraniem Narodowego Banku Polskiego, w cyklu „Wyklęci przez komunistów Żołnierze Niezłomni”, powstała piękna moneta poświęcona Henrykowi. To nie przypadek, gdyż jego kuzynem jest prof. Adam Glapiński. Obecny prezes NBP, kiedy poznał dokonania „Klingi” – dodać trzeba, że ze względu na niszczenie przez komunistów rodzin żołnierzy wyklętych stało się to dopiero współcześnie – postanowił go upamiętnić wśród wielu innych polskich bohaterów niepodległości.
Glapińscy
Po trwającym kilka miesięcy brutalnym śledztwie i ponadtygodniowym „procesie”, 17 grudnia 1946 roku komuniści orzekli karę śmierci wobec kpt. Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca” i siedmiu jego podkomendnych. Wśród nich był Henryk Glapiński „Klinga”. Jego zrozpaczona żona Helena, wówczas matka trójki ich małych dzieci, bezskutecznie prosiła Bolesława Bieruta o łaskę dla męża. Został zamordowany 19 lutego 1947 roku.