Dziś Marika, jutro ty
Parę lat temu zaprotestowałem, gdy kobieta, która napisała na biurze PiS „PZPR”, dostała od prokuratora zarzut… propagowania totalitaryzmu. Bo to, że jej nie lubię, nie zwalnia mnie z myślenia: ona chciała wyrazić – idiotyczny skądinąd – pogląd, że PiS jest jak PZPR, a nie propagować totalitaryzm.
Gdy anarchiści protestowali niegdyś przeciw wizycie prezydenta Busha, na transparencie przy jego twarzy umieścili swastykę. Postawiono im idiotyczny zarzut propagowania nazizmu. Podobnie za rządów PO–PSL prokurator przepytał Wojciecha Korkucia, czy SS na koszulce „Achtung Russia!” nie oznacza, że kocha on wujka Adolfa. Skazanie Mariki Matuszak na trzy lata więzienia za wyrywanie tęczowej torby wartej 15 zł, co sąd uznał za próbę rozboju, pokazuje, że głupota prawników może mieć koszmarne skutki. Sąd uznał za okoliczność obciążającą to, że należy ona do Młodzieży Wszechpolskiej. Otóż to właśnie wskazywało, że dziewczyna nie planowała rozboju, by szpanować torbą po mieście, tylko walczyła z ideologią LGBT. Sytuacja, w której sądy zachowują się u nas jak polityczna bojówka, a zasiadają w nich osoby niezdolne do logicznego myślenia, powoduje, że każdy z nas może znaleźć się na miejscu Mariki.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
