Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Konrad Wysocki
02.10.2025 10:00

Działać zamiast gadać

W neoimperialnym planie Kremla uwzględniono dwie wojny: konwencjonalną, prowadzoną od 2014 r. na Ukrainie, oraz hybrydową, czy, jak kto woli, podprogową, przeciwko Zachodowi, która od wielu miesięcy mocno eskaluje.

Sprawdziły się przewidywania ekspertów, że Rosja będzie testowała zdolności obronne krajów NATO i sukcesywnie przesuwała czerwone linie, sondując, na ile sobie może pozwolić. Sojusz Północnoatlantycki obmyśla plany, wdraża nowe misje, rozszerza je, modyfikuje. Czy wpływa to w jakikolwiek sposób na postawę Rosji? Nie. Podobnie jak na wzrost bezpieczeństwa w regionie. Na Morzu Bałtyckim misja misję misją pogania, a Putin działa według obranego scenariusza. Na bałtyckim froncie ma wiele celów – Polskę, Litwę, Łotwę, Estonię, Finlandię, Danię, Szwecję. Intensywność i charakter działań wymierzonych w poszczególne kraje są różne, ale cel ten sam – maksymalne zdestabilizowanie sytuacji i zdobycie przewagi psychologicznej. Zamiast dumać nad rzeczywistością ­NATO musi zacząć skutecznie działać. Bo bierność i miotanie się niczym ryba w sieci to wyłącznie zachęta dla Rosji, zaproszenie jej do dalszych prowokacji i wrzucenia kolejnego, wyższego biegu w wojnie hybrydowej.