Zamiast tego przygotowano medialny spektakl przypominający łzy posłanki Sawickiej. Tym razem w roli Katona Starszego obsadzono mało wiarygodnego ks. Jegierskiego, i „odgrzano” pomówienia pod adresem Kornela Morawieckiego i samego premiera badane już przez prokuraturę lub – jak rzekomy atak drona na tegoż księdza – całkowicie absurdalne. Niezależnie od wątpliwej słuszności roszczeń ks. Jegierskiego rozstrzygnięcie w tej sprawie w żaden sposób nie określa przecież winy lub jej braku posła Gawłowskiego. Jest za to – obok knajackich w formie pikiet w obronie „praw reprodukcyjnych” kobiet – elementem kolejnej fali kłamliwej histerii mającej wywołać emocje i wrażenie destabilizacji, a takie próby od dwóch lat związane były z przełomowymi wydarzeniami dotyczącymi bezpieczeństwa Polski. Podpisanie umowy na dostawę antyrakiet Patriot planowane jest na koniec marca, więc święta powinny być spokojne.