Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Tadeusz Płużański,
16.06.2018 22:27

Dla kogo Virtuti?

„To dla nas wyraz zachowania przez polskie władze pamięci o stryju i jego żołnierzach oraz przywrócenie im należnej godności i szacunku za walkę, oddanie krwi i życia dla ratowania ojczyzny” – mówiła Alicja Kobus, bratanica i chrześnica majora Mariana Bernaciaka „Orlika” podczas uroczystości przekazania rodzinie Krzyża Srebrnego Orderu Wojennego Virtuti Militari.

To najwyższe polskie odznaczenie wojskowe zostało nadane 1 czerwca 1945 r. przez rząd RP na uchodźstwie, jednak „Orlik” – walczący za żelazną, sowiecką kurtyną, nie mógł go odebrać. Marian Bernaciak, jako podporucznik rezerwy WP, uczestniczył w wojnie obronnej 1939 r. Uciekł z sowieckiego transportu, dzięki czemu uniknął strzału w tył głowy w Katyniu. 26 lipca 1944 r. w ramach akcji Burza wyzwolił Ryki. Jako żołnierz II konspiracji niepodległościowej przeprowadził szereg udanych akcji przeciwko czerwonemu okupantowi. I tak 24 kwietnia 1945 r. jego żołnierze rozbili siedzibę bezpieki w Puławach, uwalniając 107 więźniów. 24 maja 1945 r. stoczyli zwycięską bitwę w Lesie Stockim z 680-osobową grupą operacyjną KBW, UB i NKWD, wspieraną przez transportery opancerzone. 27 lipca 1945 r. uwolnili z transportu pod Bąkowcem około 120 więźniów, w tym wielu żołnierzy podziemia niepodległościowego. Rok po przyznaniu mu Virtuti, 24 czerwca 1946 r., Bernaciak został zamordowany w komunistycznej obławie. Ubecy zabrali ciało majora do Warszawy i – jak dziś wiemy – wrzucili do bezimiennego dołu w kwaterze 45N, czyli „kwaterze przy studni” na Cmentarzu Bródnowskim. Mimo prac IPN, do dziś nie został zidentyfikowany. Pięciu uczestników obławy – za wyeliminowanie groźnego wroga – również dostało Virtuti. Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk podkreślił, że „nie może być tak, iż Order otrzymuje bohater narodowy i ci, którzy go zamordowali”, dlatego zaapelował do Andrzeja Dudy o pośmiertne odebranie ubekom odznaczenia. Odpowiedni wniosek leży na biurku prezydenta od miesięcy.

Reklama