„Nazywanie ustaleń badawczych »mistyfikacją«, »kłamstwem na temat Polski i Polaków«, podważanie rzetelności i warsztatu naukowego czy wreszcie sugerowanie, że celem naszej książki jest »przypisanie większej odpowiedzialności Polakom za Holokaust«, nie ma nic wspólnego ani z treścią tomów, ani z dyskursem akademickim, ani ze standardami dziennikarskimi; jest to brutalny medialny atak na autorów książki, ich dorobek oraz niezależność naukową”
– broni się dalej Centrum. Książka „Dalej jest noc” ma być sztandarowym dziełem „nowej polskiej szkoły historii Holokaustu”. Nowa szkoła – zapewne tak. Ale polska? Przecież Polaków przedstawia w złym świetle. Analizując historię getta w Bochni dr Gontarczyk odkrył, że brutalna działalność żydowskiej policji została przypisana… policji polskiej. „Jeżeli to nie jest grube naukowe oszustwo, to co nim jest?” – pyta historyk. „Dalej jest noc” to efekt wieloletniego projektu badawczego. Szkoda, że państwo za czasów PO/PSL dało na to fundusze, a obecny resort nauki ministra Gowina nie wycofał ogromnego grantu. Teraz my wszyscy – polscy podatnicy – chcąc nie chcąc, musimy dalej finansować książkę, również jej tłumaczenie na angielski. Nikt nie znał wcześniejszych produkcji prof. Grabowskiego czy Engelking? Nie wiedziano, czym pachnie „nowa polska szkoła historii Holokaustu”?