Jeśli to nieprawda, co wydaje się bardziej prawdopodobne, to jest to informacyjna dywersja ze strony Wielkiej Brytanii, mająca podkopać pozycję Kremla i wprowadzić zamieszanie w Rosji. Natomiast niezależnie od tego trwają w Polsce dyskusje, czy śmierć lub odejście Putina byłyby dla Polski korzystne. Przeważa pogląd, że nie bardzo, bo Zachód rzuciłby się do współpracy z nowymi władzami Rosji, oczywiście naszym kosztem. Jednak nie w tym rzecz. Putin odsunął, wygnał albo zabił wszystkich, którzy byli w miarę inteligentni i charyzmatyczni, zdolni go zastąpić. Zbudował system kultu jednostki, jak Stalin. Po jego śmierci powstanie pustka. Do gardeł rzucą się sobie różne koterie i samozwańczy kandydaci na następcę Putina. W Rosji zacznie się implozja i nawet wypuszczony na wolność Nawalny jej nie uratuje. A to jest dla wszystkich jej sąsiadów szansą.
Co po śmierci tyrana
Kilka brytyjskich gazet, powołując się na źródła w wywiadzie, napisało, że być może Władimir Putin już od tygodni nie żyje, ale kremlowskie otoczenie, bojąc się o swoje wpływy, ukrywa ten fakt, wystawiając sobowtóra i publikując archiwalne zdjęcia oraz nagrania Putina, jakby były aktualne. Sprawę tę należy traktować poważnie.