Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Ryszard Czarnecki,
16.02.2022 07:42

Brak solidarności w przededniu wojny

USA i kilka innych krajów przenoszą ambasady z Kijowa do Lwowa i niszczą już tajne dokumenty. To sygnał, że Amerykanie, szerzej Zachód, poważnie liczą się z możliwością ataku Rosji na Ukrainę. Mamy do czynienia z największym kryzysem w Europie od wojny w byłej Jugosławii przed 30 laty. Ta sytuacja, którą niemiecki „Die Zeit” określił jako „egzystencjalne zagrożenie dla Polski”, wymaga wyjątkowej solidarności klasy politycznej w naszym kraju.

Niestety, dla opozycji czas zatrzymał się w miejscu. Jakby żyła w świecie wirtualnym, w którym nie ma wojen ani fundamentalnych wyzwań. „Co tam Putin! Trzeba rozprawić się z PiS” – tak można by zrelacjonować działania części partii opozycyjnych. Jak widać, znacznie bardziej nienawidzą one rządu RP, niż kochają Polskę. Niestety, po raz kolejny z ubolewaniem należy ocenić brak solidarności z Polską – państwem graniczącym i z Rosją, i z Ukrainą – ze strony europarlamentu. Za pięć dni w Warszawie pojawi się delegacja PE, która żąda rozmów w sprawie Pegasusa z prezydentem i premierem, ale na pewno spotka się ze znanymi z totalnej krytyki rządu „organizacjami społecznymi”. Czy naprawdę nie możemy oczekiwać od Brukseli elementarnej solidarności w dziejowym momencie?