Widzimy to w zakupach dla polskiej armii, które wreszcie poszły pełną parą, bez wieloletniego rozpatrywania i wiecznych sporów ekspertów (którzy najczęściej byli za zaku-pem jeszcze nieistniejącej broni). Jest jeszcze sfera polityczna. Zakręt historii znów pcha nas ku współpracy z Ukrainą. I to ona jest kluczem do wielkości Polski.
Rozumie to prezydent Andrzej Duda, który po raz kolejny pojechał wesprzeć Ukrainę. W nowej odsłonie konfliktu Polacy zachowują się, jak trzeba. Wykonaliśmy jako narody olbrzymi krok do pojednania. Oddolnie. Ostatnio miałem zaszczyt uczestniczyć w polsko-ukraińskim weselu. Była to impreza wyjątkowa. Ukraińcy dumni ze swojej tożsamości jednocześnie wykrzykują hasło: niech żyje Polska! Mam wrażenie, że to część rzeczywistości, której Rosja nie przewidziała. Nie po to bowiem latami inwestowała w agenturę.
Tak jak myślała, że na Ukrainie będą ją witać kwiatami, tak uznała za proste wzniecenie polsko-ukraińskich antagonizmów.