Jest jednak pewna różnica pomiędzy tymi politykami. Komorowski nie pozował na „młodego światowca”. Trzaskowski usilnie próbuje kreować się na wyluzowanego młodzieniaszka, a ma przecież 53 lata, czyli ledwie o pięć lat mniej od Komorowskiego, gdy tamten obejmował urząd prezydenta. Nie da się być wyluzowanym 30-latkiem, gdy jest się w tym wieku, będąc tak naprawdę zdecydowanie najstarszym spośród grona najważniejszych kandydatów. Ale Trzaskowski usilnie próbuje tej zagrywki – w efekcie jego kampania z dnia na dzień staje się coraz bardziej żałosna.
Bigosowanie na ekranie
Zmiana Rafała Trzaskowskiego w Bronisława Komorowskiego postępuje bardzo szybko. Słuchając tyrad Trzaskowskiego w rodzaju tej, jak to będzie zajadał się z Trumpem wafelkami Prince Polo, można wręcz zatęsknić do opowieści Komorowskiego na temat „bigosowania”.