10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Bejsboliści miłości

Gdzieś pod koniec lat 90. w Polsce popularna była anegdotka, która brzmiała mniej więcej tak: w sklepach sportowych w całej Polsce sprzedano kilkaset tysięcy kijów bejsbolowych, ale tylko jedną piłkę.

Nagła miłość do tej, nieznanej w końcu szerzej w Polsce gry, była tak wielka, że potrzebna była specjalna kampania billboardowa, która wszystkim fanom bejsbolu przypominała, że kij służy do uderzania w piłkę, a nie głowę bliźniego. Nie każdy, kto miał kij, chciał grać w bejsbol. Nie każdy, kto dziś oświadcza, że będzie walczył z mową nienawiści, będzie siewcą miłości. Gdy w latach 90. widziałem grupkę krewkich młodzieńców ubranych w odzież sportową, z kijami bejsbolowymi zarzuconymi na ramię, to nie myślałem sobie: „oto grupka sympatycznej młodzieży udaje się do okolicznego parku, by rozegrać partyjkę gry w palanta, jak mawiało starsze pokolenie”. Podobny poziom zaufania powinniśmy mieć dzisiaj do polityków zjednoczonej opozycji wyruszających na krucjatę przeciwko mowie nienawiści. I tak jak w tym pierwszym przypadku, powinniśmy być przygotowani na cios kijem.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#bejsbol

Maciej Kożuszek