Sześć największych amerykańskich banków – Goldman Sachs, Wells Fargo, Citigroup, Bank of America, Morgan Stanley i JPMorgan – wystąpiło z „sojuszu ekologicznego”, utworzonego pod auspicjami ONZ i zwanego Net-Zero Banking Alliance.
Miały one działać i wykładać pieniądze na ESG (environmental, social and governance – cele środowiskowe, społeczne i ładu korporacyjnego), czyli płacić miliardy dolarów na przeróżne lewicowe fanaberie. Na przykład banki musiały porzucić inwestycje w produkcję energii opartej na paliwach kopalnych na rzecz „zielonej energii”. Skutkowało to chociażby wycofaniem pieniędzy ze stanów, które są rządzone przez republikanów. Okazuje się, że zwycięstwo Donalda Trumpa czyni prawdziwe cuda. Bankom jakoś teraz nie przeszkadza, że pieniądze z węgla lub ropy nie są „eko”.