Z komunikatów FSB wynikało, że białoruscy opozycjoniści mieli rzekomo planować taki zamach i konsultować go zarówno z USA, jak i z Polską. Te oczywiste kłamstwa są elementem strategicznej dezinformacji, która ma uzasadnić działania, jakie prowadzi Federacja Rosyjska względem swoich sąsiadów. W otwarty sposób mówił o tym w czasie swojego orędzia Władimir Putin: „Planowanie zabójstw, w tym również osób na najwyższych stanowiskach, to jest za dużo”. Te słowa w ustach polityka odpowiedzialnego za działania aparatu państwa, które likwidację swoich przeciwników ma wpisaną w doktrynę militarną, brzmią jak ponury żart. Podobnie jak ciąg dalszy: „Chcemy mieć dobre stosunki ze wszystkimi partnerami międzynarodowymi. Również z tymi, z którymi, delikatnie mówiąc, stosunki się nie układają. Nie chcemy palić mostów, ale jeśli ktoś przyjmuje nasze dobre zamiary jako słabość i sam ma zamiar spalić albo wysadzić te mosty, to musi wiedzieć, że odpowiedź Rosji będzie asymetryczna, szybka i ostra”. Pojęcie „asymetryczność” pojawiło się w tej wypowiedzi nie przypadkiem. Termin ten oznacza „działania militarne, w których strona przeciwna nie jest jasno zdefiniowana lub jej zdefiniowanie nie jest wystarczające do zastosowania regularnych form walki”. W zeszłym tygodniu dużo dowiedzieliśmy się na temat owych „asymetrycznych” form ataków rosyjskich na państwa Zachodu. Międzynarodową opinię publiczną o takich działaniach poinformował czeski premier, opierając się na ustaleniach kontrwywiadu. Ujawnił, że rosyjski wywiad wojskowy przeprowadził na terenie Czech w 2014 roku operację militarną, w wyniku której wysadzono składy amunicji i broni. Zginęło wówczas dwóch Czechów, a broń miała trafić do broniącej się przed rosyjską agresją Ukrainy. Według Służby Informacji Bezpieczeństwa i policji Republiki Czeskiej, za tę operację odpowiedzialnych było dwóch oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. Tę informację rozwinął portal śledczy BellingCat i jego autor – Cristo Grozev z Bułgarii, który twierdzi, że liczba osób biorąca udział w tym zamachu była dużo większa i że operację rozgrywano na terytorium kilku państw: Czech, Austrii, Węgier, Bułgarii oraz Portugalii. Realizować ją miała grupa kilku oficerów GRU, wśród nich wiceszef wywiadu rosyjskiego, który miał wszystko nadzorować z terenu Austrii. Portal BellingCat opublikował zdjęcia tych osób, poinformował również, że ludzie, którzy spowodowali eksplozję, w której zginęło dwóch obywateli czeskich, dostali się na teren magazynu, używając fałszywej tożsamości obywateli Tadżykistanu i Mołdawii. Były to te same tożsamości, które później użyte zostały do próby zabójstwa Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii. Jak się również okazało, nadzorujący obie operacje generał Awerjanow, zastępca szefa GRU, to nie tylko dowódca najwyższego szczebla wojskowych specłużb Rosji, ale jak wynika z analiz połączeń telefonicznych, jest człowiekiem pozostającym w stałym kontakcie z Kremlem. Konkretnie z biurem Siergieja Ławrowa, z którym komunikował się przed i po próbie otrucia Skripala. Ta sama grupa ludzi realizowała również próbę zabójstwa za pomocą identycznych środków chemicznych obywatela Bułgarii, który zajmował się dostarczaniem broni na Ukrainę. Każde z tych działań wypełnia definicję militarnych działań asymetrycznych. W ostatnim czasie było ich dużo więcej. Między innymi w Hiszpanii, w Niemczech i w innych państwach, a w aspirującej do obecności w NATO Czarnogórze ta sama grupa ludzi próbowała przeprowadzić nieudany przewrót. Wszystkie te operacje przygotowywane były na terytorium kilku innych państw należących do NATO i UE. Państwa wspólnoty Zachodu muszą więc mieć świadomość, że Władimir Putin już dawno przekroczył cienką czerwoną linię i od dawna prowadzi ofensywne działania na terenie NATO i UE. Nie jest również przypadkiem, że wskazuje Polskę jako rzekomego organizatora zmyślonego przez rosyjskie służby zamachu na białoruskiego dyktatora Łukaszenkę, bo ogłasza to w tydzień po tym, jak opinia publiczna na świecie poznała szczegóły innej operacji, spełniającej wszystkie elementy definicji działania asymetrycznego, czyli eksplozji samolotu nad Smoleńskiem 10 kwietnia 2020 roku.
Asymetryczne operacje Rosji na terenie NATO i UE
W czasie, kiedy na granicy Ukrainy z Rosją gromadziły się wojska, o których chwilę później Siergiej Szojgu powiedział, że zostały wycofane do koszar, rosyjskie służby we współpracy z Białorusią oskarżyły białoruską opozycję, USA i Polskę o próbę organizacji przewrotu i zamachu na prezydenta Aleksandra Łukaszenkę oraz jego synów.