Gdy Związek Sowiecki świętował pierwszy lot człowieka w kosmos – Jurija Gagarina – wówczas warszawski satyryk Antoni Marianowicz komentował w kabarecie Lidii Wysockiej: „Do tej pory w Związku Radzieckim praktykowano inny sposób wystrzeliwania bohaterów”...
Jeden z najbardziej później znanych przywódców komunistycznych w pierwszej fazie istnienia ZSRS, Mikołaj Bucharin, bliski współpracownik Lwa Trockiego, przez robotę rewolucyjną wpadł w depresję. Było to w czasie, gdy obaj z Trockim mieszkali w Wiedniu i nikomu się nie śniło, że komunizm wygra. Bucharinowi w wyjściu z depresji pomógł austriacki lekarz Alfred Adler. Polecił mu zamiast lekarstw… towarzystwo kobiet. Po jakimś czasie Austriak zapytał Rosjanina o efekt owej kuracji. Bucharin w świetnym humorze odparł: „Jest wspaniała! Całymi nocami dyskutowaliśmy o kapitalistycznej teorii Róży Luksemburg”.
Zacząłem od polskiego wątku – na polskim wątku skończę. Gdy w Odessie Mickiewicz spotkał Puszkina, ten krzyknął: „Stój dwójko! As idzie!”, na co wieszcz Adam bez chwili namysłu: „Atutowa dwójka bije nawet asa”. Cóż, dożyliśmy czasów, w których anegdota, dowcip, kpina na Rosjan już nie wystarczą.