Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Ryszard Czarnecki,
04.09.2022 17:40

Anegdoty antyrosyjskie

Car Mikołaj I wizytował jedną z polskich szkół. Przedstawiono mu najlepszego ucznia. Rosyjski car na to: „Nie potrzebuję uczonych, cenię jedynie posłusznych”. W tej krótkiej anegdocie z XIX wieku jest więcej prawdy o Rosji niż w sążnistych referatach czy opasłych tomach. Przy czym dotyczy to zarówno białej Rosji, czyli państwa carów, jak i Rosji czerwonej, czyli Sowietów, czy postkomunistycznej Rosji Putina.

Gdy Związek Sowiecki świętował pierwszy lot człowieka w kosmos – Jurija Gagarina – wówczas warszawski satyryk Antoni Marianowicz komentował w kabarecie Lidii Wysockiej: „Do tej pory w Związku Radzieckim praktykowano inny sposób wystrzeliwania bohaterów”...

Jeden z najbardziej później znanych przywódców komunistycznych w pierwszej fazie istnienia ZSRS, Mikołaj Bucharin, bliski współpracownik Lwa Trockiego, przez robotę rewolucyjną wpadł w depresję. Było to w czasie, gdy obaj z Trockim mieszkali w Wiedniu i nikomu się nie śniło, że komunizm wygra. Bucharinowi w wyjściu z depresji pomógł austriacki lekarz Alfred Adler. Polecił mu zamiast lekarstw… towarzystwo kobiet. Po jakimś czasie Austriak zapytał Rosjanina o efekt owej kuracji. Bucharin w świetnym humorze odparł: „Jest wspaniała! Całymi nocami dyskutowaliśmy o kapitalistycznej teorii Róży Luksemburg”.

Zacząłem od polskiego wątku – na polskim wątku skończę. Gdy w Odessie Mickiewicz spotkał Puszkina, ten krzyknął: „Stój dwójko! As idzie!”, na co wieszcz Adam bez chwili namysłu: „Atutowa dwójka bije nawet asa”. Cóż, dożyliśmy czasów, w których anegdota, dowcip, kpina na Rosjan już nie wystarczą.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane