Ukraińcy na Dworcu Zachodnim
„Panie, ci Ukraińcy na Dworcu Zachodnim to jakaś mafia” – usłyszałem od taksówkarza, który o mało nie zderzył się z busem na ukraińskich numerach, wyjeżdżającym z przydworcowego parkingu.
Oficjalnie, do Lwowa lub Charkowa. Nieoficjalnie, do dowolnego miejsca w Polsce – cena jest ustalana indywidualnie. Ich busy – najczęściej z przyciemnianymi szybami – stoją przez nikogo nieniepokojone na parkingu tuż przy warszawskim Dworcu Zachodnim. Trudno przypuszczać, aby o tym procederze nie wiedziała policja ani władze dworca. Dlaczego więc toleruje się obchodzenie lub wręcz łamanie prawa niemal w samym sercu stolicy? Może tą sprawą powinno zainteresować się CBA? Tym bardziej że Dworzec Zachodni należy do państwowego przedsiębiorstwa.