Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Piotr Nisztor,
03.04.2016 15:35

Poseł Kraczkowski na celowniku PO

„Niezależna” prokuratura z „niezależnym” prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem na czele nie chciała wszcząć śledztwa w sprawie inwigilacji byłych szefów służb specjalnych i&nbs

„Niezależna” prokuratura z „niezależnym” prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem na czele nie chciała wszcząć śledztwa w sprawie inwigilacji byłych szefów służb specjalnych i polityków PiS-u. Kilka dni temu sąd uznał tę decyzję za błędną i polecił wszcząć postępowanie. To efekt zażalenia złożonego przez posła PiS-u Maksa Kraczkowskiego – jednej z osób podsłuchiwanych po ujawnieniu rozmów ze stołecznych restauracji, obnażających patologie rządu PO-PSL. Mimo braku jakichkolwiek dowodów próbowano w ten sposób wykazać, że to ówczesna opozycja stała za aferą taśmową. Skandaliczne działania służb specjalnych miały miejsce za aprobatą, a przynajmniej wiedzą marszałka Sejmu (najpierw Ewy Kopacz, a potem Radosława Sikorskiego). Pytanie nasuwa się więc samo: czy politycy PO mieli dostęp do materiałów z inwigilacji przeciwników politycznych?
Reklama