„Ludzie są omamieni mediami, które robią im wodę z mózgu” – zauważał już w 2012 r. Przemysław Gintrowski. Rzeczywiście, tak jednostronnej i łamiącej wszelkie standardy propagandy jak obecnie nie było od 1989 r. Nawet, gdy na Woronicza rządził z ramienia SLD Brunatny Robert. Dziś coraz więcej przypomina czasy Urbana, cenzury i Radiokomitetu… Bo oto TVP nagle „zmienia formułę” programów i przestaje zapraszać przedstawicieli prezydenta. Dokładnie jak TVN, kiedy po utracie przez PiS władzy w 2008 r. „zmienił formułę” i przeszedł z atakowania rządu do napaści na opozycję… Media, a szczególnie telewizja publiczna, wymagają głębokiej naprawy. To oczywiste. Demokracja nie może właściwie funkcjonować, gdy wyborcy są dezinformowani i manipulowani.
25 października przeprowadźmy więc akcję „Propaganda stop”, aby wreszcie „zmienić formułę” w TVP i nie tylko.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Artur Dmochowski