Esbecka cenzura działa

Były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa Andrzej Derlatka chce zablokować dystrybucję książki „Resortowe dzieci. Służby”, której – obok dr. Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza jestem współautorką. Skierował do sądu pozew przeciwko wydawcy książki Frondzie. W ramach zabezpieczenia powództwa domaga się wycofania książki z obiegu. Sąd oddalił to żądanie, ale warto bliżej się przyjrzeć działaniom pana Derlatki. Andrzej Derlatka w czasach PRL-u był funkcjonariuszem wywiadu komunistycznego. Pracował m.in. w Wydziale XII Departamentu I, który w katalogu swoich działań miał antagonizację i kompromitację zachodnich elit i służb oraz oddziaływanie na zachodnie media. Poza tym to właśnie funkcjonariusze komunistycznego wywiadu przechwytywali kolportowane z Zachodu zakazane książki i czasopisma, by obywatele Polski ludowej, broń Boże, nie dowiedzieli się prawdy o rzeczywistości, w jakiej żyją. Jak widać, pewne przyzwyczajenia pozostały. Jeżeli książka jest, należy ją po prostu „aresztować” – nie ma już wprawdzie oficjalnej cenzury, ale można skorzystać z innej. I właśnie tego typu działania najlepiej odzwierciedlają mentalność byłych funkcjonariuszy służb specjalnych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.

Nasze serwisy:

Wyszukiwanie

Wesprzyj niezależne media

HUMOR

Spanie o 16?

Borys kulturysta

Kilka lat później

NAJNOWSZE

Ujemne saldo w polskim handlu trwać będzie jeszcze długi czas [WYWIAD]

Zełenski przybył do Miami na spotkanie z Trumpem

Skandalistka i seksbomba. Bardot ukarano za mówienie, że „muzułmanie niszczą Francję”

Polacy już wiedzą, jak spędzą tegorocznego Sylwestra

Łukaszenka powalony podczas meczu hokejowego. Wyłożył się na lodzie jak długi [WIDEO]

Tragiczny pożar na Podlasiu. 65-latek zginął we własnym domu

Polska firma dostarczy technologię niemieckiemu gigantowi

Tatry: ostrzeżenie przed silnym wiatrem