Doją polskich rolników
Kiedy 11 lat temu, przed naszym przystąpieniem do Unii Europejskiej, rządzący wtedy Polską SLD z właściwą sobie dezynwolturą – nie posądzam go o umyślne działanie – dał się ograć podczas akces
Większe od nas kwoty mleczne miała nawet Holandia, choć miała osiem razy mniej użytków rolnych niż Polska. W ten sposób Bruksela ograniczyła u nas produkcję mleka, a za przekroczenie limitów kazała płacić setki milionów złotych kary. Od 1 kwietnia br. unijne kwoty mleczne zniesiono, ale sytuacja naszych rolników wcale się nie poprawiła. Zachodnie sieci handlowe od razu wymusiły na dostawcach obniżkę cen, mleczarnie to samo zrobiły z cenami skupu i w ten sposób doprowadzono do sytuacji, w której produkcja mleka przestaje się opłacać. Dojeniu polskich rolników nie ma końca.