Uczciwi w PO
Jak wiemy, Platforma nie ma kłopotu z braniem pieniędzy z publicznej kasy (choćby na ośmiorniczki), ale też grubych łapówek.
Wiemy też, że PO chętnie oficjalne finansowanie partii z budżetu zniesie (bo nieoficjalnie radzi sobie choćby wpływami „dobrowolnych” składek na partię z pensji osób wstawianych na rządowe i samorządowe stanowiska. Każdy musi płacić określony procent pensji.). Ale Ewa Kopacz pyta właśnie lidera PiS-u: Czy pan jest za tym, by finansować partie z budżetu? Niech pan odpowie! Ten ton ma oznaczać oburzenie pani premier, że partie mają brać jakieś pieniądze z budżetu. Populistyczny przekaz PO popsuł jednak jej eurodeputowany. Jacek Saryusz-Wolski napisał wczoraj na Twitterze: „Radzimy Ukrainie transparentne finansowanie partii politycznych z budżetu państwa dla walki z korupcją polityczną i oligarchią. A Polska?”. Oj, nieszczelna ta Platforma, wciąż zdarzają się w jej szeregach ludzie uczciwi.