O pewnych korelacjach
Z wykształcenia, zamiłowania i powołania jestem matematykiem, a że większość mojego życia jest od matematyki odległa, zdarza mi się czasem, że po prostu tęsknię za precyzją matematycznego języ
Dzięki tej informacji na stronach Instytutu Analiz Regionalnych odnalazłem znakomity materiał. Stworzyli go Panowie Bogdan Stępień i Kamil Stępień. Przedstawiona tu analiza została zaprezentowana podczas XLIII Konferencji Zastosowań Matematyki – Instytutu Matematycznego PAN w Zakopanem-Kościelisku 6 września 2014 r. Panowie zbadali korelacje pomiędzy wynikami wyborów a wynikami egzaminów szóstoklasistów i egzaminów gimnazjalnych w poszczególnych województwach.
Korelacja to współwystępowanie różnych zjawisk. Współczynnik korelacji (zawierający się w przedziale od -1 do 1) określa rodzaj ich związku. Dodatni współczynnik oznacza związek wprost, a ujemny związek wspak. Im wartość jest bliższa 1 lub -1, związek jest silniejszy. Im bliższy zera – słabszy. Ważne jest, by pamiętać, że korelacja, nawet silna, nie musi oznaczać istnienia związku przyczynowo-skutkowego. Oznacza tylko, że dwa zjawiska występują razem.
Porównując wyniki egzaminów szóstoklasistów i egzaminów gimnazjalnych w poszczególnych województwach, Panowie policzyli współczynniki korelacji pomiędzy wynikami egzaminów z lat 2005
–2011 a wynikami wyborów parlamentarnych z 2011 r. Dla partii, które weszły do Sejmu, przedstawia się to następująco: w podstawówce PiS 0,65, PSL -0,04, PO -0,37, RPP -0,64, SLD -0,69 i w gimnazjach: PiS 0,74, PSL 0,07, PO -0,48, RPP -0,57, SLD -0,63.
Wyniki te pokazują jasno, że jedyną partią, której wynik wyborczy w 2011 r. był dodatnio (i to mocno) skorelowany z wynikami egzaminów, było Prawo i Sprawiedliwość. Oznacza to po prostu, że im w województwie lepsze wyniki młodzieży w edukacji, tym większe poparcie dla PiS‑u, oraz że im w województwie gorsze wyniki młodzieży, tym większe poparcie dla PO, RPP (Ruchu Poparcia Palikota) i SLD.
Ciekawe, że wynik wyborczy PSL‑u praktycznie nie jest skorelowany z wynikami egzaminów. Może właśnie to w jakimś stopniu świadczy o znanej wszystkim obrotowości tej partii?
Podobnie było w wynikach drugiej tury wyborów prezydenckich z 2010 r. Współczynnik korelacji pomiędzy wynikiem wyborczym Jarosława Kaczyńskiego a wynikami egzaminów wyniósł 0,54 dla podstawówek i 0,7 dla gimnazjów, natomiast Bronisława Komorowskiego odpowiednio -0,54 dla podstawówek i -0,7 dla gimnazjów. Czyli znowu – w miejscu, w którym wyniki egzaminów szkolnych są lepsze, zwyciężał Kaczyński, tam, gdzie były gorsze, Komorowski.
A jak w tym świetle wygląda I tura wyborów prezydenckich z 2015 r.?
Współczynniki korelacji wyników wyborczych z wynikami egzaminów są następujące: Braun: podstawówka 0,78 i gimnazjum 0,77, Duda p. 0,62, g. 0,72, Jarubas p. -0,17, g. -0,01, Komorowski p. -0,51, g. -0,63, Korwin-Mikke p. 0,38, g. 0,3, Kowalski p. 0,22, g. 0,3, Kukiz p. -0,04, g. -0,2, Ogórek p. -0,66, g. -0,65, Palikot p. -0,38, g. -0,27, Tanajno p. 0,19, g. 0,25, Wilk p. 0,1, g. 0,15.
Widać wyraźnie, że prawidłowości wykryte podczas analizy danych historycznych powtórzyły się i teraz. Im lepsze wyniki w szkole, tym wyższe poparcie dla Andrzeja Dudy, i tym gorsze dla urzędującego prezydenta.
Nie wiem, czy można na tej podstawie wnioskować o przepływach elektoratu w II turze. Widać, że elektoratom Grzegorza Brauna, Janusza Korwin-Mikkego, Mariana Kowalskiego, Pawła Tanajno i Jacka Wilka bliżej do elektoratu Andrzeja Dudy, natomiast elektoratom Magdaleny Ogórek i Janusza Palikota bliżej do elektoratów Komorowskiego. Natomiast elektoraty Pawła Kukiza i Adama Jarubasa (znów ten PSL) są elektoratami środka.
Pisałem już na początku tekstu, że korelacja, nawet silna, nie oznacza istnienia związku przyczynowo-skutkowego. Jedno jest jasne, że lepsze wyniki dzieci w nauce są skorelowane z lepszymi wynikami ugrupowań i kandydatów konserwatywnych, a słabe wyniki egzaminów sprzyjają głosowaniu na ugrupowania postępowe i takichże kandydatów. Przedstawione tu wyniki są całkowicie sprzeczne z tezami lansowanymi w głównych mediach, jakoby głosowanie na konserwatystów było wynikiem ciemnoty, no chyba że słowu „ciemnota” nadamy jakieś nowe znaczenie.
Materiały źródłowe znajdą Państwo pod poniższymi linkami:
http://iar.pl/aktualnosci/2013–10–17_Edukacja_a_wybory.html
http://www.iar.pl/aktualnosci/2015–05–12-Po_I_turze_wyborow.html