Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Katarzyna Gójska-Hejke,
29.12.2014 14:33

Lekcja z przesłuchania Komorowskiego

Przesłuchanie prezydenta Bronisława Komorowskiego pokazało czarno na białym, pod jak niewyobrażalną medialną ochroną jest urzędująca głowa państwa.

Przesłuchanie prezydenta Bronisława Komorowskiego pokazało czarno na białym, pod jak niewyobrażalną medialną ochroną jest urzędująca głowa państwa. Bezprecedensowe zeznania nie były transmitowane, w serwisach pojawiły się z kilkugodzinnym poślizgiem i to jako niewart głębszej uwagi temat poboczny. Za to obrodziło budzącymi emocje wydarzeniami zastępczymi – sprawę świadka Komorowskiego zastąpiła sałatka poseł Krystyny Pawłowicz. By przykuć uwagę gawiedzi, uczyniono z niej kluczową kwestię dla przyszłości państwa. Zachowanie utrwalaczy władzy powinno być sygnałem dla sztabu Andrzeja Dudy, bo relacjonowanie kampanii wyborczej będzie przebiegało dokładnie wedle tego schematu: wszelkie niekorzystne informacje dla urzędującego prezydenta będą jednomyślnie pomijane przez większość mediów. Nikt nie będzie już tracił czasu na pozorowanie obiektywizmu. A to oznacza również, że kandydat największej partii opozycyjnej potrzebuje dużo więcej czasu na dotarcie ze swoim przekazem do wyborców i musi działać niestandardowo. Kluczowe będzie wykorzystanie możliwości, jakie daje internet. Jeśli zespół Andrzeja Dudy zaplanuje tradycyjną kampanię, lekceważąc fakt, iż sztab głównego rywala tworzą faktycznie redakcje mediów z największym zasięgiem, to przegra z kretesem. Kandydat PiS ma atut, którego Komorowski mieć na pewno nie będzie – wspierają go środowiska zdolne do nieszablonowych akcji i ogromnego zaangażowania. Myślę o klubach „Gazety Polskiej”, ale nie tylko o nich. Jeśli uda mu się przekonać je do ciężkiej pracy podczas kampanii, jeżeli będzie miał pomysł na szybkie zagospodarowanie ich potencjału, to stworzy szansę na wzmocnienie swoich możliwości dotarcia do nowych wyborców wbrew nieformalnemu sztabowi medialnemu Komorowskiego. Tylko dzięki zbudowaniu wielotysięcznej siatki wolontariuszy otworzy sobie drogę do drugiej tury.
Reklama