Ten bunt czuło się na mieście. Dosyć tego! Mamy dość Grobelnego i jego sitwy. W mieście przekręt na przekręcie. Wszystko dla deweloperów, krewnych i znajomych królika, nic dla ludzi.
„Kulczykowo” pełną gębą, tylko że po częściowym wycofaniu się doktora Jana weszli do gry inni, pomniejsi szemrani bossowie o nieznanych życiorysach. Remont ronda Kaponiera potrwa dłużej niż II wojna światowa. W centrum miasta banki i lumpeksy, a na rynku kluby go go. Poznańscy twórcy kultury to żyjący z horrendalnie wysokich dotacji producenci grafomaństwa, nic nie mówiący o prawdziwych problemach miasta, jego tradycji i historii. Bilety na tramwaj absurdalnie drogie. Tak dalej być nie może! Odsuńmy tę sitwę. Do boju! Niech wyrosną nam skrzydła! I stało się niemożliwe: wszechwładny Grobelny został pogoniony przez zagniewany lud.
W ramach radykalnej zmiany poznaniacy wybrali w miejsce owego byłego działacza PO… kandydata PO Jacka Jaśkowiaka, byłego dyrektora w firmie Kulczyk Tradex. Dostała sitwa za swoje! Koniec jej panowania! I tylko ci, co znają Norwida zadedykują poznaniakom jego słowa:
„Niewolnicy wszędzie i zawsze niewolnikami będą — daj im skrzydła u ramion, a zamiatać pójdą ulice skrzydłami”.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Lisiewicz