W Niemczech media mówią o agresji rosyjskiej – zwłaszcza w ostatnich dniach, informując o koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą – ale temat tej wojny nie porusza specjalnie społeczeństwa. Gdy pod koniec lipca zapytałem na seminarium studentów, co Unia powinna zrobić w kwestii Ukrainy, otrzymałem odpowiedź: nic.
Dla Niemców konflikt ten toczy się gdzieś daleko na Wschodzie, a Wschód, jak wiadomo, jest dziki. Paradoksalnie większym zainteresowaniem cieszy się tu temat walk w Strefie Gazy.
Nikt nie organizuje akcji pomocowych dla Ukrainy. A może jakieś się odbywają – trudno to stwierdzić, bowiem informacje na ten temat nie przedostają się do szerokiej opinii publicznej. W licznych audycjach nie brakuje wypowiedzi Niemców, którzy znajdują zrozumienie dla Putina. Trudno powiedzieć, by niemieckie społeczeństwo z troską patrzyło na losy Kijowa.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Zdzisław Krasnodębski