Fałszowanie historii KOR‑u
Przyznanie Nagrody Wolności im. Jana Karskiego Komitetowi Obrony Robotników jest pięknym gestem ze strony Amerykanów, którzy ustanowili tę nagrodę.
Uhonorowanie ludzi, którzy narażali życie, by w czasach komunizmu pomagać robotnikom, zasługuje na szacunek. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że działalność w KOR-ze była narażaniem się każdego dnia. Komitet powstał w 1976 r. po represjach robotników w Radomiu, założyli go Antoni Macierewiczi i Piotr Naimski. To właśnie oni aktywizowali ludzi opozycji oraz organizowali pomoc prawną i materialną dla wyrzucanych i więzionych. Ogromną rolę w KOR odegrali Zofia i Zbigniew Romaszewscy, którzy nieustannie jeździli do Radomia. Uroczyste wręczenie Nagrody Wolności nastąpi w ambasadzie USA 4 lipca. Ale to nie założycie KOR ją odbiorą ani też nie Zofia Romaszewska. Odbierze ją Bogdan Borusewicz, szeregowy członek Komitetu. I jak ulał pasuje w tej sytuacji powiedzenie, że konia kują, a żaba nogę podstawia.