Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Robert Tekieli,
17.02.2014 07:37

Nekro-lans

Jakaś kolejna granica została przekroczona. Premier Donald Tusk pojawił się na pogrzebie malutkiej Julii, córki medalisty z Londynu Bartłomieja Bonka.

Jakaś kolejna granica została przekroczona. Premier Donald Tusk pojawił się na pogrzebie malutkiej Julii, córki medalisty z Londynu Bartłomieja Bonka.

Ucieszyłbym się, gdyby przybył tam incognito, z przeprosinami. Zmarłe dziecko jest bowiem ofiarą polskiej służby zdrowia, za którą premier odpowiada. Jednak polityk wykorzystał tę tragedię. Kondolencje składał bowiem na oczach fotoreporterów. „Gazeta Wyborcza” na swojej stronie zamieściła fotorelację z tego wydarzenia. Parę godzin później premier ogrzewał się w cieple chwały Kamila Stocha w jego rodzinnej miejscowości. Rozpaczliwe zestawienie. Cztery imprezy i pogrzeb. Mowa ciała rodziców małej Julii świadczy o ich stosunku do obecności Donalda Tuska na pogrzebie w otoczeniu fotoreporterów. Zabrakło jednak jakiegoś krewkiego krewnego, który zwyczajnie dałby bezczelnemu w pysk.
 
Kupujcie elektroniczną prenumeratę „Codziennej”! Pozwoli to nam uniknąć restrykcji ze strony kolporterów.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane