Nie ma historii mówiącej więcej o tym, czym jest III RP, niż losy ks. Stefana Niedzielaka, który zginął 25 lat temu, w nocy z 19 na 20 stycznia 1989 r., trzy tygodnie przed rozpoczęciem obrad Okrągłego Stołu. Gdy w ich trakcie mec. Władysław Siła-Nowicki poprosił o uczczenie minutą ciszy pamięci trzech zamordowanych w tym czasie księży, TVP usunęła ten fragment relacji.
Tłumaczono nam, że to nie mord założycielski III RP, lecz ostatnie podrygi komunistycznego betonu. To było kłamstwo. W roku 2009 (!) prokuratura ogłosiła, że z akt sprawy ks. Niedzielaka zniknęły dowody – materiał zabezpieczony podczas sekcji zwłok i na miejscu zdarzenia, a nawet karty daktyloskopijne. IPN chciał zbadać je ponownie, bo technika kryminalistyczna poszła do przodu. Okazało się, że III RP sprawców zbrodni chroni do dziś. Jest coś niesamowicie symbolicznego w tej historii – to nie jest Polska takich jak ks. Niedzielak, powstaniec warszawski, kapelan AK i Żołnierzy Wyklętych, który potajemnie przekazywał kard. Sapiesze dokumenty czerwonego Krzyża w sprawie Katynia. To państwo służy tym, którzy go zabili, tak jak chroni winnych smoleńskiej zbrodni. Bronisław Komorowski chce ustanowić 4 czerwca świętem narodowym. Zróbmy wszystko, by mu w tym przeszkodzić.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Piotr Lisiewicz