PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Rower Ukraina

„Nie pij wódki, nie pij wina, kup se rower Ukraina” – mawiano u nas za komuny. W latach 80.

„Nie pij wódki, nie pij wina, kup se rower Ukraina” – mawiano u nas za komuny. W latach 80. rower marki Ukraina postawił ktoś obok pomnika Lenina w Nowej Hucie wraz z czapką, starymi butami i kartką: „Masz tu rower, czapkę, buty i spier...j z Nowej Huty”. Wtedy Ukraina kojarzyła się nam sowiecko, dziś – z walką o wolność.

W naszym regionie zyskuje się szacunek zwykłych ludzi, stawiając się kacapowi. Prof. Stanisław Swianiewicz wspominał, jak w sowieckim obozie polscy oficerowie starali się prowadzić dialog z Rosjanami puszczającymi z radiowęzła pogadanki. Mówili o swojej znajomości rosyjskiej kultury. A szeregowcy, słysząc ruską gadkę, tylko spluwali i klęli. Czuli to, o czym pisał Wacław Zbyszewski: żadnej rosyjskiej kultury nie ma. Nie można mówić o narodowej kulturze kraju, w którym dzieła jego pisarzy mają zerowy wpływ na państwo – obrzydliwe więzienie narodów. „Słowo »Rosja« – wszystko jedno jaka, carska, republikańska, bolszewicka – budzi tylko wstręt, odrazę, pogardę bardziej niż nienawiść” – pisał Zbyszewski. Twitty Sikorskiego czy mętne rozważania Bosaka mają zerową wartość. Trzeba mówić prostym językiem. Dość więzienia narodów, spier…ć z Ukrainy!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Piotr Lisiewicz