Ostatnie zatrzymania dokonane przez CBA w państwowych instytucjach dopełniły obrazu państwa zarządzanego przez Donalda Tuska. Tym razem premier już nie mówi (jak w wypadku poprzednich afer), że będzie walczył z korupcją, że służby są w pełnej gotowości. Bo rozmiar tej gigantycznej afery korupcyjnej przeraża. Pierwsze zatrzymania nastąpiły w 2011 r. Minęły dwa lata, a łapówkarstwo kwitnie w pełnej krasie. Radosław Sikorski bezradnie rozkłada ręce, przyznając, że jego resort jest przeżarty korupcją.
Zaraz, zaraz, kto jest ministrem spraw zagranicznych od sześciu lat? Czy aby nie minister Sikorski? Co w takim razie przez te lata robił, poza dbaniem o własny wizerunek i luksusowe meble do MSZ-etu? Analogiczne pytania można też zadawać szefowi rządu. Są to oczywiście pytania retoryczne. W 2007 r. Donald Tusk na antenie TVN24 powiedział do Aleksandra Kwaśniewskiego „od was zaczęła się korupcja, kolesiostwo, przepych władzy”. Dziś, po sześciu latach rządów Platformy Obywatelskiej, można śmiało powiedzieć, że uczeń przerósł mistrza: PO i związani z nią urzędnicy w kolesiostwie, korupcji i przepychu władzy daleko w tyle zostawili SLD i Aleksandra Kwaśniewskiego.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Dorota Kania