Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Kompromitacja Lisopodobnych

Po raz kolejny okazuje się, że papier, kamera i mikrofon wszystko przyjmą. Nawet największą bzdurę, która nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości – a klasycznym tego przykładem jest tzw.

Po raz kolejny okazuje się, że papier, kamera i mikrofon wszystko przyjmą. Nawet największą bzdurę, która nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości – a klasycznym tego przykładem jest tzw. tajna konferencja Macierewicza. W tym wypadku nawet nie mieliśmy do czynienia z bzdurą, a z ordynarnym kłamstwem. Począwszy od portalu Tomasza Lisa „Na temat", przez „Wyborczą", a skończywszy na „Wprost" – wszystkie te „opiniotwórcze" (ciekawe, dla kogo) media pisały o „Tajnej konferencji". Prawda natomiast jest taka, że ani ona tajna, ani ona Macierewicza. Jest to kolejna, II konferencja smoleńska zorganizowana w tym samym co rok wcześniej miejscu, tyle że tamta nazywała się I konferencja smoleńska. Jej organizatorami są naukowcy, a w grupie inicjatorów jest m.in. prof. Piotr Witakowski. Owszem, zostali zaproszeni członkowie zespołu parlamentarnego kierowanego przez Antoniego Macierewicza, a także Antoni Macierewicz. Nie była ona dla wybranych: każdy mógł wejść na konferencję, która zresztą była transmitowana bezpłatnie on-line. Warunek był jeden: trzeba było najpierw przeczytać program konferencji zamieszczony na stronie internetowej, a później zapłacić 400 zł wpisowego na podane konto.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Dorota Kania