Odtrąbione już we wszystkich mediach głównego nurtu
„obalanie mitu” Matki Teresy przypomina do złudzenia starsze o czterdzieści kilka lat „obalanie mitu” Piusa XII. Papież II wojny światowej do lat 60. XX w. był ze wszystkich stron doceniany za swoją postawę wobec nazizmu, ale także za wolę chronienia rzymskich Żydów narażonych na prześladowania. Później wystarczyła jedna sztuka teatralna autorstwa inspirowanego przez Sowietów enerdowskiego literata, by przestawić zwrotnicę nauk historycznych i rozpocząć kampanię oczerniania papieża. Kanadyjscy naukowcy swoje „naukowe” twierdzenia o Matce Teresie znaleźli w większości także w dziele, które z nauką nic wspólnego nie ma. Chodzi o opublikowaną kilka lat temu antyklerykalną broszurkę ateistycznego publicysty Christophera Hitchensa.
Ma ona tyle wspólnego z prawdą i naukowością, ile publikacje w „Faktach i Mitach” lub „Nie”. Można by ją wystawiać co najwyżej – podobnie jak sztukę Hochhutha o Piusie XII – jako komedię ku uciesze gawiedzi na jarmarku.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Tomasz Rowiński