Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Katarzyna Gójska-Hejke,
12.12.2012 21:45

Wojskowa Propaganda Okręgowa

Chciałam przypomnieć słowa człowieka, który bez wątpienia najgorliwiej, ale i najbardziej skutecznie odkłamywał najnowszą historię Polski. W numerze „Gazety Polskiej” obejmującym rocznicę wprowadzenia stanu wojennego nie powinno ich zabraknąć. Janusz

Chciałam przypomnieć słowa człowieka, który bez wątpienia najgorliwiej, ale i najbardziej skutecznie odkłamywał najnowszą historię Polski. W numerze „Gazety Polskiej” obejmującym rocznicę wprowadzenia stanu wojennego nie powinno ich zabraknąć. Janusz Kurtyka, bo o Nim mowa, był sumieniem, używając słów tak cenionego przez Niego Marszałka, nie niewolniczej Polski. Wydarzenia ostatnich dni nadały tej retrospekcji dodatkowy wymiar. Tzw. śledztwo smoleńskie weszło w kolejną fazę propagandy. Brutalną i bezczelną w stopniu, jaki możliwy jest tylko w krajach bez wolności, w których nawet najdroższa wartość zostanie zbezczeszczona w imię jakiegoś interesu. Ostatnie sejmowe występy szefa Wojskowej Prokuratury Okręgowej, a może precyzyjniej – Wojskowej Propagandy Okręgowej, uświadamiają ogrom katastrofy posmoleńskiej, zwrotu w kierunku państwa niewolniczego. Diagnozując stan ducha pokolenia, które nastąpiło po generacji Powstania Styczniowego, przywoływany przed chwilą Piłsudski mówił, że sole zaborców rozpuściły się w jego krwiobiegu. W taki sam sposób dzisiejszą Polskę zatruwają toksyny PRL. Janusz Kurtyka, którego śmiercią prokurator Szeląg et consortes tak prostacko manipulują, pisał: „Polska Ludowa została powołana przez Manifest PKWN – dokument napisany w Moskwie i ogłoszony na ziemiach polskich. Opierając się na nim, powołano pierwsze władze i wydawano pierwsze akty prawne. Z punktu widzenia niepodległego państwa polskiego Polska Ludowa u swoich początków była państwem nielegalnym, a Polska Partia Robotnicza była polityczną mafią przeszkoloną przez Sowietów i służącą ich interesom. (…) Ojczyzną Polaków zawsze była Polska – nawet, gdy nie istniała na mapie. PRL był tworem państwowym narzuconym przez zewnętrzną siłę. Moją ojczyzną nie był. (…) Po 1944 r. Polacy znaleźli się w takiej sytuacji, jak ich przodkowie po upadku I Rzeczypospolitej. Przecież powstania, którymi się chlubimy – i które są częścią naszej narodowej mitologii – były zrywami skierowanymi przeciwko oficjalnemu porządkowi prawnemu Rosji, Austrii czy Prus. Nie mieliśmy obowiązku kochać zaborców i nie mieliśmy obowiązku kochać PRL‑u”.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane