Polska zachowała się, jak trzeba
Ludobójstwo wołyńskie, w tym krwawa niedziela 11 lipca 1943 r., to najbardziej zapomniana i zakłamana zbrodnia dokonana na Polakach w XX w.
Ludobójstwo wołyńskie to również najmniej rozliczona zbrodnia na Polakach w XX w. Bo zbrodnie nazistowskich Niemiec jakoś udało się rozliczyć. Zbrodnie sowieckiej Rosji już dużo gorzej, wręcz śladowo, ale jednak. Tymczasem zbrodni nacjonalistów ukraińskich w ogóle. Jeszcze niedawno III RP mówiła o upowskim barbarzyństwie jako o wydarzeniach, wypadkach, ewentualnie czystkach etnicznych, w najlepszym razie zbrodni o charakterze ludobójstwa (od posła Niesiołowskiego po prezydenta Komorowskiego). Jeszcze niedawno Radek Sikorski pozwalał na przejazd przez Polskę rajdu im. Bandery (zbrodniarza Polaków). Podczas tegorocznej rocznicy władze polskie mówiły jednoznacznie o ludobójstwie. Mówił prezydent Andrzej Duda (w Gdańsku). Mówił szef MON Antoni Macierewicz (w Warszawie). W przyszłym roku liczymy na więcej. Przede wszystkim na działania. Aby wyperswadować Ukraińcom państwowy kult Bandery i przekonać ich do ekshumacji polskich ofiar. Bo Polska musi się upominać o swoich obywateli – również tych zamordowanych – to jeden z podstawowych obowiązków państwa. To wszystko przed nami, ale dziś – przynajmniej w sferze nazewnictwa – Polska zachowała się, jak trzeba.
Autor jest szefem publicystyki TVP Info, prezesem Fundacji "Łączka" i pisarzem