"Osobiście uważam, że uniwersytety idą ku zagładzie i to się musi w jakiś tragiczny sposób skończyć, ponieważ zmieniają się pewne relacje międzyludzkie, które na uniwersytecie przez wiele lat obowiązywały. Kiedy starzy profesorowie opowiadali mi, jak wyglądała zmiana z lat 1952-1953, gdy wchodziły na uniwersytet programy ideologiczne, których się w końcu, po wielu latach, pozbyliśmy, to też mówili, że przeżywali szok, ponieważ wykładowca nie mógł mówić tego, co mówi nauka, tylko to, co mówi ideologia. Wielu profesorów usunięto albo poprzesuwano w dziwne miejsca, jak Tatarkiewicza czy Kotarbińskiego, a niektórych po prostu wyrzucono w hukiem po procesach dyscyplinarnych, gdzie wszyscy bali się odezwać, a studenci czerwoni atakowali, jak to było w przypadku Dettloffa" – powiedział prof. Tadeusz Żuchowski w rozmowie z Piotrem Lisiewiczem w „Wywiadzie z chuliganem”. Wyjątkowo mocnych słów profesora posłuchać można w rozmowie poniżej.
Prof. Tadeusz Żuchowski jest historykiem sztuki, w przeszłości kierował Zakładem Historii Sztuki Nowożytnej na Uniwersytecie Toruńskim, a później był dyrektorem Instytutu Historii Sztuki na Uniwersytetu Poznańskim.
W rozmowie odnosi się on do planów wprowadzenia cenzury LGBT na Uniwersytecie Poznańskim. "Ten dokument pięknie się nazywa: „Polityka równościowa i antydyskryminacyjna”. Ale z treści dokumentu można się dowiedzieć, że właściwie to jest polityka nierównościowa i dyskryminacyjna. To jest sposób na nękanie. Można składać donosy, donosicielstwo jest zapisane w filozofii funkcjonowanie uniwersytetu. Jest zbudowana taka struktura donosicielstwa."
Profesor przedstawia w tej sprawie szereg precyzyjnych argumentów, ale dodaje, że jest to część szerszych przemian:
Od ponad 20 lat, od końca lat 90., obserwuję zmiany, polegające na modyfikacji uniwersytetu, gdzie co raz mnie ważne na uniwersytecie staje się uprawianie nauki, a coraz ważniejsze staje się robienie kariery. Wyraźnie widać, że profesorskie gremia dzielą się na te, którzy idą w stronę uprawiania nauki i te, które idą w stronę kariery. Ten sposób podziału kompetencji, nazwijmy to tak bardzo mądrze, nie jest jednak wystarczający. Okazuje się, że ci, którzy uprawiają naukę, przeszkadzają tym, którzy robią karierę. W reorganizowaniu uczelni wedle nowych zasad.
Cała niezwykle mocna rozmowa poniżej: