W 2018 roku Onet opublikował reportaż Janusza Schwertnera, w którym oskarżono ówczesnego prezesa - odpowiedzialnego za akcję "Szlachetna Paczka" - Stowarzyszenia Wiosna ks. Jacka Stryczka o mobbing wobec pracowników. Materiał wywołał duże poruszenie, a na duchownego wylała się fala hejtu. Ksiądz, aby ratować wizerunek "Szlachetnej Paczki", zrezygnował z pełnionej funkcji.
W 2022 roku prokuratura umorzyła śledztwo, stwierdzając, że żadnego mobbingu nie było. Opinia na temat ks. Stryczka była już jednak oczywista. W 2023 roku krakowski sąd nie zgodził się z decyzją prokuratury i śledztwo zostało wznowione. Teraz, po dwóch latach, dowiadujemy się, że... zostało umorzone po raz drugi. Jak informuje dziennikarz Paweł Zastrzeżyński, w toku postępowania nie przedstawiono nawet zarzutów.
Tu już nie ma wątpliwości.
— Paweł Zastrzeżyński (@P_Zastrzezynski) May 29, 2025
Śledztwo o mobbing w Szlachetnej Paczce potocznie znane w sprawie ks. Jacka Stryczka UMORZONE po raz drugi. Przypominam, prokuratura umorzyła pierwsze postępowanie w sprawie domniemanego mobbingu. Wówczas znalazły się osoby, które wniosły zażalenie na… pic.twitter.com/PArNvC8yuA
"Nikt nie wierzył"
Do wiadomości odniósł się sam oskarżany. Ks. Jacek Stryczek opublikował oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym podkreślił, że był to dla niego trudny czas. - Od początku wiedziałem, że nie ma na mnie nic. I choć mówiłem o tym, nikt nie wierzył. Jakby Onet był bardziej wiarygodny od społecznika, księdza, idealisty. - stwierdził.
"750 świadków. Kto wydał takie polecenie służbowe? Komu zależało na tym, abym tyle lat był wykluczony z życia publicznego? Kto dał pieniądze na tekst, teksty, na działania przeciwko mnie? "
– pyta duchowny.
Ksiądz stwierdził, że w całej sprawie "już sporo wiemy". - W środku tego jest małżeństwo: Sylwia Gregorczyk Abram i Grzegorz Abram. Clifford Chance, duża kancelaria prawna. No to czyje to pieniądze? Teraz, w Polsce zarabiają np. z TVP w likwidacji. Weszli do Stowarzyszenia WIOSNA, weszli do TVP, PR i Pap. Joanna Sadzik. Obecna prezes Stowarzyszenia WIOSNA. Chyba jedyna osoba z NGO, której nie obowiązują żadne zasady, Cokolwiek wyjdzie na jej temat, to i tak nie ma znaczenia - wymieniał duchowny.
"Zawsze unikałem złych ludzi. Ale oni postanowili wejść do mojego życia. Kto z Was, nawet teraz, jest gotowy mi pomóc? Wciąż potrzebuję pomocy"
– podkreślił ks. Jacek Stryczek.
Duchowny do sprawy odniósł się także w rozmowie z Radiem Wnet. Przyznał, że po publikacji Onetu doświadczył pogardy. - To była śmierć cywilna. Byłem wcześniej znany jako społecznik, a nagle byłem rozpoznawalny jako ktoś obrzydliwy - powiedział w rozmowie ze stacją.
Dzięki Pawle. To był ciężki czas. Od początku wiedziałem, że nie ma na mnie nic. I choć mówiłem o tym, nikt nie wierzył. Jakby Onet był bardziej wiarygodny od społecznika, księdza, idealisty. 750 świadków. Kto wydał takie polecenie służbowe? Komu zależało na tym, abym tyle lat… pic.twitter.com/F6GvzKD0HP
— Jacek Stryczek (@JacekStryczek) May 29, 2025