A na Kremlu wystrzeliły korki od szampanów. Na brukselskim szczycie Unia na nowo wymyśliła koło. Postanowiono, że nie będzie mowy o odsprzedawaniu szczepionek poza teren UE, jeśli wcześniej trafią do krajów członkowskich. Tyle że Wielka Brytania robi to już od początku szczepień, a USA również – jeszcze od czasów Trumpa. To przykład braku instynktu samozachowawczego liderów UE w sprawie dotyczącej zdrowia i życia pół miliarda Europejczyków. Prezydent Macron jeszcze niedawno chciał, aby 5 proc. tych szczepionek trafiło do Afryki, zapewne w ramach podtrzymywania wpływów Francji w dawnych koloniach. Teraz chce 100 tys. szczepionek pożyczyć Czechom. Walka z pandemią też stała się elementem pewnej gry międzynarodowej. Wcześniej testami, a teraz szczepionkami grały i grają, jak widać, nie tylko Chiny i Rosja.