Zakaz pisania o prezesie PZPN Zbigniewie Bońku dla Piotra Nisztora oraz "Gazety Polskiej Codziennie", został wydany przez tego samego sędziego. Trzecia sprawa dotycząca "Gazety Polskiej" trafiła w ręce innego sędziego i ten oddalił wniosek. Okazuje się, że sędzia Rafał Wagner został wylosowany do obydwu spraw tego samego dnia z grona... aż 30 sędziów.
Przewodniczący I Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Rafał Wagner 27 sierpnia wydał postanowienie zakazujące dziennikarzowi "Gazety Polskiej" Piotrowi Nisztorowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem.
Sąd Okręgowy w Warszawie podjął decyzję o udzieleniu zabezpieczenia roszczeń Zbigniewa Bońka o ochronę dóbr osobistych. Spółka FORUM S.A., czyli wydawca "Gazety Polskiej Codziennie", przez rok nie może pisać o prezesie PZPN.
Co ciekawe, zarówno w przypadku Piotra Nisztora, jak i spółki FORUM S.A., decyzję podjął ten sam sędzia - Rafał Wagner. Wylosował on obydwie sprawy tego samego dnia. Kolejna sprawa dotyczyła wydawcy tygodnika "Gazeta Polska". Wylosował ją jednak inny sędzia i... wniosek oddalił.
Redaktor Jacek Liziniewicz postanowił zapytać rzecznika prasowego ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie o to, jak to jest możliwe, że do dwóch spraw tego samego dnia został wylosowany ten sam sędzia.
- Panie Redaktorze, w sprawie o którą Pan pyta, przydział sędziego referenta nastąpił przez losowanie w ramach Systemu Losowego Przydziału Spraw. Losowanie odbyło się w dniu 21 sierpnia 2020 r. Losowanie przebiega w ten sposób, że sprawy, które danego dnia wpłynęły do sądu, są wprowadzane do systemu SLPS przez nadanie im kolejnego numeru i następnie codziennie w godzinach wieczornych odbywa się losowanie. SLPS przydziela sprawy losowo sędziom obecnym, znajdującym się na liście w danym dniu. W tym przypadku w losowaniu brało udział 30 sędziów. Serwery systemu SLPS znajdują się w Ministerstwie Sprawiedliwości. Sąd Okręgowy w Warszawie, jak i żaden inny sąd w Polsce, nie ma wpływu na wynik losowania, zatem nie jestem w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie o to, jak to konkretne losowanie przebiegało. Być może odpowiedź znajdzie Pan w Ministerstwie Sprawiedliwości
- odpowiedziała Sylwia Urbańska.