No i mamy nowego człowieka, nie, nie sowieckiego, o którego stworzenie walczyli przez dekady bolszewicy, ale europejskiego! Choć, jak się tak bliżej przyjrzeć, to wielkiej różnicy nie widać. Niesławnej pamięci kandydatka PO na prezydenta RP Małgorzata Kidawa-Błońska zwracała się do przeciwników z pretensją: „Wy, Polacy!”.
Inny ekskandydat z Koalicji-Sam-ze-Sobą Władysław Kosiniak-Kamysz zapewniał nas niedawno, że prawdziwy patriotyzm objawia się w zachwycie UE. A nadworny artysta postępowców Krzysztof Mieszkowski określił się ostatnio jako „Europejczyk polskiego pochodzenia”. Niedaleko stąd do zasiadania w Radzie Konsultacyjnej kobiet rażonych czerwonym piorunem europosła Boniego, zasłużonego dla niepodległości Polski na polu donoszenia, i towarzyszki Lempart – objawienia prawdziwego oblicza nowoczesnego Europejczyka, wzywającego do palenia kościołów i zamordyzmu.