PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Niemcy racjonują wodę, gaz i prąd

Gospodarcze uzależnienie Niemiec od Rosji, zafundowane przez polityczne elity, sprawiło, że nasi sąsiedzi muszą rezygnować z ciepłej wody w kranie ograniczać zużycie gazu i prądu. Polityka ciepłej wody w kranie, od dawna promowana w Polsce przez Donalda Tuska, kończy się tym, że w Niemczech ciepłej wody nie ma.

Filip Błażejowski/Gazeta Polska

Kilka ostatnich miesięcy przyniosło prawdziwą rewolucję w  życiu niemieckich obywateli. Niemcy w ramach walki z kryzysem racjonują gorącą wodę, zmniejszają oświetlenie ulic, zamykają baseny. – W związku z  możliwym brakiem energii w zimie miasta opracowują plany kryzysowe –  powiedziała agencji DPA Verena Goeppert, zastępca dyrektora Niemieckiego Związku Miast. Nord Stream 1 został w poniedziałek wyłączony z eksploatacji w celu przeprowadzenia konserwacji. Pojawiają się jednak obawy, że Rosja nie odkręci ponownie kurka z  gazem. – Musimy być przygotowani na to, że sytuacja stanie się krytyczna – ostrzegł wicekanclerz i minister gospodarki Robert Habeck. Zaapelował jednocześnie do obywateli i władz lokalnych, by oszczędzali energię, a ci – jak widać – posłuchali. Jak ulubiona polityka Donalda Tuska zawiodła u naszego zachodniego sąsiada? Szczegóły w artykule red. Jana Kamienieckiego pt. „Niemcy racjonują wodę, gaz i prąd ” w środowej „Gazecie Polskiej Codziennie”.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości spotkał się z wyborcami w Grójcu

Niemcy wypłacili odszkodowania 70 państwom, ale nie Polsce. My tego nie odpuścimy – powiedział wczoraj Jarosław Kaczyński. Podczas spotkania z mieszkańcami zapowiedział również nowe pomysły programowe, które mają przełamać monopol deweloperów w sprawie mieszkań, a także sprawiedliwie obciążyć banki podatkami. 
Spotkania z Jarosławem Kaczyńskim zbierają tłumy zwolenników PiS. Nie inaczej było wczoraj w Grójcu, gdzie oprócz posłów, senatorów i działaczy PiS pojawiły się również m.in. przedstawicielki kół gospodyń wiejskich i rolnicy. Wczorajsze wystąpienie Jarosław Kaczyński rozpoczął od oceny działań opozycji. Jego zdaniem w ostatnich tygodniach jego konkurenci politycznie kompletnie zdjęli maski jeśli chodzi o podejście do demokracji. Zapowiedzi siłowego usuwania z urzędów m.in. profesora Adama Glapińskiego oraz sędziów Trybunału Konstytucyjnego wg prezesa PiS świadczy o tym, że faktycznie opozycja nie uznaje demokracji. - Za kilkanaście miesięcy są wybory parlamentarne. Mamy w Polsce dobry rząd. Ale z drugiej strony mamy opozycję, której znaczna część określa się jako opozycja totalna, czyli agresywna, nieuznająca demokracji i wyników wyborów – mówił Kaczyński. Więcej w środowej „Gazecie Polskiej Codziennie” w artykule pt. „Przełamać monopol deweloperów w sprawie mieszkań” red. Jacka Liziniewicza.

Okazuje się, że TSUE wspiera Nord Stream 2, czyli Gazprom czyli Putina! 

Unijny Trybunał Sprawiedliwości uchylił decyzję sądu UE z 2020 r. i uznał, że skarga spółki Nord Stream 2 AG na unijną dyrektywę gazową z 2019 r., która rozszerzyła niektóre zasady rynku wewnętrznego gazu ziemnego na gazociągi z państw trzecich, jest dopuszczalna. – To jest szokujące, że w obliczu trwającej od 4,5 miesiąca wojny Rosji z Ukrainą kluczowa instytucja unijna wydaje wyrok korzystny dla Rosji i rosyjskiej firmy będącej narzędziem rosyjskiego imperializmu – zauważa europoseł PiS Ryszard Czarnecki. 

Żeby lepiej zrozumieć całą sytuację, trzeba cofnąć się do 2019 r. Wówczas została znowelizowana w  UE tzw. dyrektywa gazowa. Miała ona zapewnić, że zasady mające zastosowanie do linii przesyłowych gazu łączących dwa państwa członkowskie UE lub większą ich liczbę miały również zastosowanie (w obrębie Unii Europejskiej) do linii przesyłowych gazu do i z państw trzecich. Zasady te przewidują m.in. skuteczne oddzielenie struktur przesyłu od struktur produkcji i dostaw oraz dostęp stron trzecich do systemów przesyłowych. Szwajcarska spółka zależna Gazpromu Nord Stream 2 AG, odpowiedzialna za planowanie, budowę i  eksploatację gazociągu NS, zaskarżyła tę  dyrektywę do sądu UE w Luksemburgu. W swoim postanowieniu z  maja 2020 r. sąd odrzucił skargę, uznając ją za niedopuszczalną. Spółka Nord Stream 2 AG wniosła więc odwołanie od tej decyzji do Trybunału Sprawiedliwości UE. Szczegóły w artykule red. Konrada Wysockiego „TSUE z decyzją korzystną dla Gazpromu”.

Red. Adrian Siwek apeluje w tytule swojego artykułu: „Stop nawoływaniu do agresji”

W ostatnich dniach czasach polityczna atmosfera robi się bardzo niebezpieczna. Przedstawiciele totalnej opozycji przesuwają coraz dalej granicę sporu politycznego, wprost wzywając do rozwiązań siłowych wobec przeciwników. - To jest bardzo niebezpieczne. To jest anarchizowanie przestrzeni publicznej – powiedział „Codziennej” poseł PiS, Jan Mosiński.

W poniedziałek wieczorem zatrzymany został mężczyzna, który podłożył pocisk o dużej sile rażenia na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Policja ewakuowała uczestników liczącego 350 osób marszu Pamięci Ofiar Ludobójstwa Ukraińskiego na Wołyniu w 1943 roku oraz osoby przebywające na ulicy w promieniu 200 metrów od zdarzenia. Teren został ogrodzony. Obecnie prowadzonego jest postępowanie ws. „sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób w postaci eksplozji materiałów wybuchowych”.

Tego samego dnia Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała w Bełchatowie Piotra U., który miał nawoływać w mediach społecznościowych do zabójstwa prezydenta i premiera. Mężczyzna usłyszał zarzuty i trafił do aresztu.

W ostatnim czasie nasila się agresywna narracja polityków totalnej opozycji wobec obozu rządzącego czy sędziów, będących spoza „kasty” związanej z totalną opozycją. Donald Tusk wielokrotnie zapowiadał rozwiązania siłowe m.in. wobec prezes TK Julii Przyłębskiej, czy też prezesa NBP Adam Glapińskiego. Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek przyznał, że jest zwolennikiem rozwiązań siłowych wobec sędziów. Dlaczego tak się dzieje, odpowiedź w środowej „Codziennej” w artykule pt. „Stop nawoływaniu do agresji”.

„Gazetę Polską Codziennie” polecamy nie tylko na środę!

 



Źródło: niezalezna.pl,

Marcin Szkuat