Amerykańskie media publikują kolejne "wycieki" dotyczące kulisów działań Facebooka, największego serwisu społecznościowego na świecie. Według danych, które opublikował portal nbcnews.com, cyfrowy gigant miał udział w wywołaniu "internetowej wojny społeczno-domowej" m.in. w Polsce.
Frances Haugen, była menedżerka Facebooka, jako sygnalistka dostarczyła organom federalnym w USA szereg dokumentów dotyczących wewnętrznej strategii i działań cyfrowego giganta. We wrześniu amerykański dziennik "Wall Street Journal" ujawnił szereg informacji, które krążą w przestrzeni medialnej pod nazwą "Facebook Papers". Informatorką "WSJ" miała być właśnie Haugen, zajmująca się w firmie m.in. "walką z dezinformacją".
Była menedżer zeznawała także niedawno przed specjalną komisją brytyjskiego parlamentu, gdzie tłumaczyła, że Facebook będzie podsycać niepokoje na całym świecie, a algorytmy radykalizują użytkowników serwisu.
- W ten sposób ktoś o poglądach centrolewicowych będzie popychany w stronę skrajnej lewicy a ktoś centroprawicowy do skrajnej prawicy - mówiła Haugen.
Według informacji, jakie zamieszcza portal nbcnews.com, Facebook podsycał nastroje również w Polsce.
"Zmiana w przekazywaniu newsów przez Facebooka w 2018 r., zmierzająca do znaczącego zbliżenia przyjaciół i członków rodziny, miała często odwrotny efekt. Wpisy były rozpowszechniane łatwiej, jeśli zawierały oburzenie lub dezinformację, wywołując internetową "społeczno-domową wojnę" w takich miejscach jak Polska"
- czytamy na stronach nbcnews.com.
Jak wskazują wewnętrzne badania, które opisuje NBC News, algorytmy Facebooka bardziej "doceniały" treści wywołujące jakąkolwiek reakcję, "więc jest bardziej prawdopodobne, że głos oburzenia i dezinformacja staną się viralowe".
Wczoraj opisywaliśmy inny proceder organizowany przez Facebook, które efektem miałoby być "obcięcie" zasięgów konserwatywnym profilom w serwisie. Takie działania redakcja portalu Breitbart odczytała jako jednoznacznie polityczne, będące wyrazem skrajnie lewicowych poglądów części kadry pracowniczej.